Strona główna Antica Wyprawa na Horn
     
historia 1980-1991 | dookoła świata 1991-1997 | śladami polaków 2003-2004
 
 
: English


: Horn

: Raporty

: Zdjęcia

: Mapa

: Listy

: Napisz do nas

: Zamów biuletyn
   


13.03.2000 Poniedziałek - Cozumel

"Antica stoi na kotwicy na redzie San Miguel (stolicy wyspy). Znowu jestem sam, i nie wiem czy będę miał załogę na następny etap. Rozpatruję możliwość samotnego żeglowania do Miami z pominięciem Kuby. Na razie pozostanę tutaj do końca miesiąca. Muszę pomalować cały jacht, mam też sporo roboty przy takielunku i silniku.

Żegluga z Belize była dosyć trudna ze względu na dociskający nas do wybrzeża wiatr, a ponadto płynęliśmy wzdłuż długiej bariery rafowej. Sam akwen był bardzo ciekawy i urozmaicony. Wyszliśmy z lagun Belize na otwarte morze przy English Cay (śliczna wyspa) i po kilkunastu godzinach żeglugi rzuciliśmy kotwicę przy maleńkiej wysepce Crawl Cay w grupie Turneffe Islands. Spędziliśmy tutaj tylko jedną noc.

Następnym miejscem gdzie zatrzymaliśmy się, była północna część Banco Chinchorro. Jest to spory obszar morza ograniczony rafami, rodzaj atolu z kilkoma małymi wyspami wewnątrz. Byliśmy oczarowani tym miejscem, wspaniała czysta woda, sporo ryb oraz piękna, bogata i kolorowa rafa. Dosyć silny wiatr nie pozwalał nam na dokładną penetrację tego miejsca.

Z Banco Chinchorro popłynęliśmy do wysepki Punta Allen położonej w północnej części uroczej zatoki Bahia De La Ascension i rzuciliśmy kotwicę naprzeciwko małej wioski rybackiej. Spędziliśmy tutaj kilka dni delektując się oryginalnością tego urokliwego miejsca i niespotykanymi kolorami wody. Niestety lagunę mogliśmy zwiedzić tylko na pontonie, ponieważ była zbyt płytka dla Anticy. Nagrodą było spotkanie na płytkiej wodzie 2 dużych żółwi. W wioskowej restauracyjce serwowano wspaniałe meksykańskie Guacamole, rodzaj pasty z awokado z ostrą sałatką i plackami. Żal było odpływać stamtąd.

Dalej był już krótki przeskok (60 mil) do San Miguel na wyspie Cozumel. Miejsce bardzo różne od odwiedzanych poprzednio. Bardzo komercyjne, pełne turystów, gwarne i hałaśliwe a na to wszystko wypełnione mnóstwem samochodów i głośnej muzyki. Uciekliśmy z załogą w głąb lądu, obejrzeć ruiny starej świątyni Majów w San Gervasio i lagunę Columbia. Laguna Columbia jest parkiem narodowym, żyją tam krokodyle i różowe flamingi. Są tam też pozostałości starych kamiennych znaków nawigacyjnych ustawionych na wybrzeżu Majów.

Był to udany i ciekawy odcinek wyprawy, szkoda, że nie mogliśmy odwiedzić San Pedro i Tulum, ale niestety było tam dla nas za płytko. Osobnym problemem pozostaje cały czas nasz silnik, znowu zaczął poważnie szwankować".

kpt. Jerzy Wąsowicz

   
: raport 46
: raport 45
: raport 44
: raport 43
: raport 42
: raport 41
: raport 40
: raport 39
: raport 38
: raport 36
: raport 35
: raport 34
: raport 33
: raport 32
: raport 31
: raport 30
: raport 29
: raport 28
: raport 26
: raport 24
: raport 23
: raport 22
: raport 21
: raport 20
: raport 19
: raport 18
: raport 17
: raport 16
: raport 15
: raport 14
: raport 12
: raport 11
: raport 9
: raport 8
: raport 7
: raport 6
: raport 5
: raport 3
: raport 2
: raport 1
 
     
<<< poprzedni | następny >>>
       
               
  Copyrights 1998-2009 (c) Mirek Wąsowicz - All Rights Reserved